wtorek, 10 grudnia 2013

Rozdział 2


Wyszłam z pokoju i zobaczyłam to co zawsze. Cleo i Dan dobijają się do łazienki, gdzie zapewne siedzi Maddie. No i oczywiście mały Theo, który biega po korytarzu i się drze. Nie ma to jak normalna rodzina...

Cleo ma trzynaście lat. Rodzice zbytnio się nią nie przejmują, co jej pasuje. Urodę odziedziczyła po mamie. Przez błękitne oczy wygląda na niewinną i spokojną dziewczynę. Lecz pozory mylą. Bląd włosy z fioletowymi końcówkami, czarne martensy i biżuteria przypominająca łańcuchy. 

Dan mój starszy brat, który studjuje medycynę. Zawsze mnie broni za co go wielbię. Jest bardzo przystojny. Jego blond włosy, które zaczesuje do góry albo ciemno-niebieskie oczy przyciągają uwagę wielu dziewczyn.

Theo mały, czteroletni blondasek. Z jego zielonych oczu można wyczytać wszystko. Jest moim ulubieńcem, jak i rodziców. Ta mała przylepka zawsze poprawia mi humor.

A na koniec Maddie. Niedługo kończy szkołę. Miała farta. Ja z Cleo zostałyśmy przepisane do nowych szkół, do tego w środku roku szkolnego, a ona została w starej. Jest wysoką, nieboeskooką blondynką. Zdobyła popularność, więc zachowuje się jak księżniczka. To z nią kłócę się najczęściej. W skrócie: Nienawidzę jej, ale za razem kocham.

-Madd rusz się!- moja młodsza siostra jak to miała w nawyku waliła w drzwi.
-Jak będziecie się drzeć to zajmie mi to jeszcze więcej czasu- odkrzyknęła jej Maddie. I weź tu wytrzymaj z takimi ludźmi...
-Rose zrób coś!- bardzej zabrzmiało to jak rozkaz niż prośba. Poddałam się. Zawsze ulegałam jej spojrzeniu.
-Ugh. Odsuńcie się. To robota dla eksperta- posłusznie się odsunęli. Zniżyłam się do poziomu klamki i ootworzyłam zamek paznokciem.
-Ej!- Madd spojrzała się na mnie z miną nordercy. Odpowiedziałam jej triumfalnym uśmiechem.
-Wyłaź stąd! Muszę siku!- Dan'owi w ogóle nie przeszkadzało to, że na niego patrzymy. Wbiegł po prostu do lazienki.
-Fuj!- krzyknęła z obrzydzeniem Madd i zatrzasnęła drzwi z hukiem, a następnie weszła do swojego pokoju.
-Ja wchodzę pierwsza!- krzyknęłam przypominając sobie, że Cleo wcale nie jest lepsza i potrafi siedzieć w łazience dwie godziny.
-Ugh. No dobra...

Kiedy Dan załatwił potrzebę fizjologiczną ja udałam się na poranną toaletę. Wyszorowałam porządnie zęby i wzięłam zimny prysznic. Gdy stwierdziłam, że jestem czysta wytarłam swoje nagie ciało i spojrzałam w lustro. Tag dawno tego nie robiłam...



1 komentarz:

  1. Mmmm <3 Bosko się zaczyna <3 Zapraszam do mnie! <3 Do następnego ;))
    http://newcity-new-life.blogspot.com/ i http://beautifullovereally.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń